Robert Gwiazdowski: List otwarty do 10 znanych ekonomistów
22 lutego 2010
10 znanych ekonomistów w grudniu, na łamach Gazety Wyborczej apelowało do rządu w sprawie reform finansów publicznych. Teraz zamierzają wypowiadać się regularnie m.in. na temat zmian w systemie podatkowym, finansowaniu służby zdrowia, nauki i edukacji czy zarządzania długiem publicznym. We wtorek przedstawili swoje pomysły na reformę systemu emerytalnego.
Pierwszego wystąpienia nie komentowałem Ale wczorajsze skomentuję i to nawet ze szpitalnego łóżka dziękując 10 znanym ekonomistom za ich wystąpienie bo podniosło mi poziom adrenaliny we krwi a jak wiadomo nic tak dobrze nie działa na samopoczucie jak adrenalina.
Gdy 11 lat temu Krzysztof Dzierżawski napisał na temat reformy emerytalnej krytyczny artykuł „Fakty, mity, sofizmaty” przez kilka miesięcy nikt nie chciał mu go opublikować. Nic dziwnego: OFE wydały wówczas na reklamę 2 miliardy złotych! Dziś na szczęście Internet jest o wiele bardziej powszechny, więc postanowiłem „pojechać po bandzie”!
„Należy upowszechnić system emerytalny, w którym każdy ma emeryturę proporcjonalną do swoich składek” – przekonywał Witold Orłowski. Tłumaczył, że sytuacja, gdzie kilkadziesiąt tysięcy Polaków jest traktowanych zupełnie inaczej, lepiej, niż pozostałe kilka milionów, jest nieuczciwa. Drogi Witku, skoro jedni są traktowani „lepiej” to znaczy, że inni traktowani są gorzej. Nie uważasz? A czy „uczciwsza” jest sytuacja, żeby ci traktowani „lepiej” zostali potraktowani gorzej, czy może na odwrót? Przecież sam wielokrotnie mówiłeś i pisałeś, że koszty pracy są w Polsce za wysokie (np. tu:. http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90443,3756196.html) Więc dlaczego chcesz je podnieść tym, którzy mają je niższe?.
„Konstytucyjna zasada równości wymaga objęcia wszystkich obywateli jednolitymi zasadami emerytalnymi. Dlatego górnicy i osoby pracujące w służbach mundurowych powinny być objęte powszechnym systemem emerytalnym” – wtórował mu Wiktor Wojciechowski.
Po pierwsze, chciałbym poinformować, że górnicy jak najbardziej są objęci „powszechnym systemem emerytalnym” – tylko mają przywilej wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. To „mundurowi” nie są. Po drugie, Trybunał Konstytucyjny de facto uznał przywileje górników za konstytucyjne uchylając się (moim zdaniem nie słusznie) od wydania merytorycznego wyroku w tej sprawie, stwierdzając jednak, że organizacje pracodawców nie są stroną w sprawie emerytur górniczych – co oznacza, że nawet sędziowie Trybunału nie rozumieją „wysublimowanej” konstrukcji powszechnego systemu emerytalnego; a po trzecie jakbyśmy jednak przekonali Trybunał Konstytucyjny, że „zasada równości wymaga objęcia wszystkich obywateli jednolitymi zasadami emerytalnymi”, to na pewno nie wymaga, żeby ci, którzy zdaniem Pana Profesora Orłowskiego, są traktowani „lepiej”, zostali potraktowani „gorzej”. Na pewno zgodne z Konstytucją byłoby też działanie odwrotne.
Na szczęście dla rolników w przedstawionym dziś przez Pana Premiera Donalda Tuska wiekopomnym „Planie Rozwoju i Konsolidacji Finansów Publicznych 2010-2011” (wrócę do niego w następnym wpisie) choć zapowiedziano (oczywiście jako wielkie wydarzenie) „rozpoczęcie debaty nad przeprowadzeniem ewolucyjnej reformy systemu ubezpieczenia emerytalno-rentowego rolników” dopisano w nawiasie „(z zachowaniem instytucji KRUS)” i dodano boldem „należy podkreślić, że przedstawione propozycje w żadnej mierze nie zmierzają do likwidacji KRUS “.
Moim zdaniem, to zmuszanie ludzi do wpłacania pieniędzy prywatnym instytucjom finansowym, które zyski wypracowują tylko w giełdowym trendzie, z których to pieniędzy instytucje te pobierają swoją dolę niezależnie od osiągniętych wyników jest bardziej sprzeczne z Konstytucją niż to, że niektórzy z nich (jak rolnicy) tego robić nie muszą.
„Polsce, mimo że żyjemy coraz dłużej, to bardzo wcześnie odchodzimy z rynku pracy” – stwierdził Maciej Bukowski. „Demografia sprawia, że jeśli nic nie zrobimy, to w ciągu 10 lat liczba pracujących spadnie o 1 mln, czyli o jedną szesnastą. To bardzo dużo. Żeby zaradzić tej sytuacji, trzeba podnosić wiek emerytalny. Do 67 lat” Tutaj pełna zgoda. Szkoda tylko, że nie poparliście Państwo naszej (CAS) tezy o konieczności zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn i jego wydłużenia ani 11 lat temu, gdy o tym mówił Krzysztof Dzierżawski, ani 4 lata temu gdy to powiedziałem jako Przewodniczący Rady Nadzorczej ZUS. Ośmielę się twierdzić, że moja propozycja przedłużania wieku emerytalnego „o pół roku co pół roku” była lepsza od Waszej, aby „wiek emerytalny podnosiłby się z miesiąca na miesiąc. I tak mężczyzna urodzony w styczniu 1950 r. przeszedłby na emeryturę w wieku 65 lat, urodzony w lutym – w wieku 65 lat i miesiąca, w marcu – w wieku 65 lat i dwóch miesięcy itd. Kobieta urodzona w styczniu 1955 r. przeszłaby na emeryturę w wieku 60 lat, ale już ta urodzona w lutym w wieku 60 lat i miesiąca. W sumie dojście do emerytur wypłacanych od 67. roku życia trwałoby u mężczyzn dwa lata, a u kobiet pięć”.
Ale, jako że ja małostkowy nie jestem to Waszej propozycji krytykował nie będę, tylko dlatego, że jest Wasza. Dziś rzeczywiście trzeba przedłużać wiek emerytalny już co miesiąc. A jak tego nie zrobimy, to za kilka lat trzeba będzie go przedłużyć jednorazowo o kilka lat.
Ekonomiści chcą też reformować Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. „Do każdej osoby w KRUS podatnicy muszą dziś dopłacać. Wszystko przez nierównowagę między składkami, a wypłacanymi z KRUS świadczeniami” – powiedziała Agnieszka Chłoń-Domińczak. Tłumaczyła, że „konieczne jest natychmiastowe zamknięcie dopływu do kasy nowych ubezpieczonych. W dalszej kolejności z KRUS miałyby być wykluczone osoby, które utrzymują się z działalności pozarolniczej. Stopniowo do powszechnego systemu mieliby też być przesuwani rolnicy, na początek najwięksi. W latach 2017-18 system powszechny zastąpiłby KRUS” Pani Agnieszko, a pamięta Pani, co mówiła na temat kosztów pracy w swoim referacie na konferencji „Wyzwania i szanse Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki”. Przecież to właśnie koszty pracy uznała Pan za powód trudności z utrzymywaniem aktywności na rynku pracy osób starszych i postulowała zwolnienie pracodawców zatrudniających osoby w wieku 50+ z płacenia składek na FP i FGŚP? http://www.konferencja-efs.pl/ffw/upload/file/Panel_3_ACD.ppt#275,17,Program 50+ Cele polityki rynku pracy A jeśli chce Pani, żeby do „powszechnego systemu emerytalnego” (czyli też do hołubionego OFE) przesuwani byli „na początek najwięksi” rolnicy, to należy rozumieć, że z czasem mają się w OFE znaleźć wszyscy! Wynika to zresztą wprost ze zdania, że „W latach 2017-18 system powszechny zastąpiłby KRUS” Sam, niestety, jestem w „powszechnym systemie emerytalnym” i bardzo nie życzę żeby to samo nieszczęście dotknęło rolników. Może zechce Pani zauważyć, że gospodarstw powyżej 20 hektarów jest w Polsce około 6%!!! Jak chce Pani policzyć dochód wszystkich pozostałych, żeby OFE mogły zabrać im 7,5% tegoż??? Macie już Państwo jakiś algorytm na stawkę amortyzacji konia w gospodarstwach liczących mniej niż 10 hektarów? Bo w wielu z nich koń jest siłą pociągową.
Pewien rolnik, który przy okazji prowadzenia gospodarstwa prowadzi też hodowlę psów, u którego kupowałem swojego psa, przysłał mi takiego maila:
„rolnik pracuje 24h/d. To że ja siedziałem w niedziele w domu nie znaczyło, że moja praca się „zatrzymała”, w każdej chwili może zadzwonić alarm ze nie ma prądu i po 15 min indory można wywozić na bakutil…, nie można tego zamknąć na 2 dni bo chce się mieć wolne. Przez 52 tyg. dzień i noc trzeba tego doglądać i za każdy błąd, niedopatrzenie płaci się z własnej kieszeni a nie podatników. Pracownik fabryki urzędnik wychodzi w piątek i wraca w poniedziałek. 8 h i do domu. I 26 dni urlopu w roku. Ja na wakacjach byłem jak chodziłem do szkoły”.
Jego też planujecie Państwo zapisać przymusowo do OFE??? Bo nie udawajmy: pod pojęciem „powszechny system emerytalny” ukrywa się OFE! No bo przecież nie ZUS!!! W OFE znajdują się pieniądze publiczne! Bo każda złotówka odebrana obywatelowi pod przymusem, której nie zapłacenie obwarowane jest przez aparat przymusu państwowego sankcją karną, jest złotówką publiczną. I bardzo nie życzę rolnikom, żeby OFE również z nich robiły takich samych frajerów jak ze mnie za pomocą poborców składek z ZUS.
Co prawda Pani Ewa Lewicka – Prezes Izby Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych – stwierdziła w trakcie konferencji, że „OFE dałyby wyższe zyski niż waloryzacja tych samych środków w ZUS”, ale przecież Fundusz Rezerwy Demograficznej zarządzany przez ZUS, zwłaszcza w czasach Pana Prezesa Ireneusza Fąfary, uzyskiwał lepsze wyniki inwestycyjne niż większość OFE!!! A same OFE największe zyski jak dotąd przyniosły swoim pracownikom i akcjonariuszom, a nie emerytom.
Przeczytałem w jednym z prasowych komentarzy do propozycji 10 ekonomistów, że jeśli propozycje Minister Fedak ograniczające wysokość wpłat do OFE wejdą w życie, to „będziemy biedować na emeryturze”. A jeśli nie wejdą? To będziemy odpoczywać pod palmami jak na reklamówkach OFE z 1999 roku??? Jakaś na to gwarancja?
Uprzejmie informuję, że ja sam lepiej potrafię zadbać o swoją emeryturę niż OFE i najbardziej nawet znani ekonomiści! A argument, że ja to może dam sobie radę, ale część obywateli, jak nie będzie ubezpieczona przymusowo w OFE, to zamiast oszczędzać na swoje przyszłe emerytury wyda na wódkę i na starość i tak podatnicy będą musieli ich utrzymywać, dość dziwnie brzmi w ustach zwolenników demokracji. Przecież Ci obywatele to w końcu wyborcy! To może wprowadźmy jakiś cenzusie wyborczy. Na przykład prawo wyborcze mogliby mieć ci, którzy wylegitymują się polisą ubezpieczeniową? Nie? A dlaczego?
Zróbmy debatę oksfordzką na temat systemu emerytalnego. Może TVN, która transmitowała już kilka debat organizowanych przez FOR, w trakcie których wszyscy się ze sobą zgadzali, zechce przeprowadzić transmisję i z takiej debaty, w której nastąpi prezentacja dwóch odmiennych stanowisk. Dwóch na dwóch. Dwóch przedstawicieli CAS i dwójka znanych ekonomistów. Miejsce do Państwa wyboru. Termin do Państwa wyboru. Po 15 min prezentacji stanowisk obu stron. Potem seria wzajemnych pięciu pytań (nie dłuższych niż 30 sekund) i odpowiedzi (nie dłuższych niż 3 minuty). Potem seria po pięć pytań z sali z takim samym reżimem czasowym. Zgoda?
Tylko jeszcze jedna „oszołomska” propozycja: jak się wypowiadamy o OFE, to zacznijmy od tego, że każdy z dyskutantów złoży oświadczenie „lustracyjne” jakie, w ciągu ostatnich 10 lat, otrzymał wynagrodzenie z OFE, PTE lub banku będącego akcjonariuszem PTE lub ile od nich otrzymała instytucja, w której jest on zatrudniony, lub której jest ekspertem.
P.S. Witam w gronie „oszołomów” Panią Leokadię Oręziak, Profesor SGH i WSHiP, która w ostatnim numerze Polityki (nr 5/2010 – niestety jeszcze niedostę0pny w Internecie w wersji elektronicznej więc trzeba zainwestować 5 zł, albo poczekać 5 dni) w artykule „Zlikwidować OFE” pisze o OFE to samo co CAS.
Robert Gwiazdowski